Każdy gospodarz w Woli Grzymalinej hodował jakieś zwierzęta. Przeważnie były to konie, krowy i świnie. Do hodowli zwierząt konieczne było zapewnienie odpowiedniej ilości paszy. Z reguły każdy rolnik kilka hektarów swojego pola obsiewał zbożami z którego produkował pokarm dla zwierząt. Gdy zboże dojrzało na polu, musiało być skoszone, związane w snopy, ustawione w mendle, a gdy odpowiednio wyschło, wtedy było zwożone do stodoły i częstokroć wypełniało całe 2 sąsieki w stodole od spodu aż po kalenicę dachu. Ręcznie związany za pomocą porwósła snopek zboża Snopy musiały być ustawione pionowo w postaci mendli Jesienią lub zimą zboże musiało być wymłócone. W Woli Grzymalinej, w czasach gdy jeszcze funkcjonowało Kółko Rolnicze można było korzystać z własnej młocarni, w późniejszym czasie sprzęt do omłotów był sprowadzany z Kucowa, przeważnie była to młocarnia typu „Warmianka”, prasa do słomy typu „Kuna” i silnik spalinowy.
Jak było mniej śmietany ,masełko mażna było urzepać recznie w zamniętej butelce,silnie potrząsając. Sposób robienia tak masła znam z praktyki.
OdpowiedzUsuńZosia.
Jak ktoś nie miał drewnianej kierzanki, to do produkcji masła można było zastosować zwykłą bańkę od mleka. Kładło się bańkę na kolana i mocno potrząsało. Ważną sprawą było to, aby mleko miało odpowiednią temperaturę. Gdy było za ciepłe, lub za chłodne to praca nie przynosiła efektu.
OdpowiedzUsuńJarek