Kościół.

Dziś też wspomniena o naszym Kościółku. Dziś wiemy , że to zabytek klasy"0" ale w czasach komuny nikt za bardzo nim się nie interesował.Dach przeciekał i niszczyły się niektóre figurki.Moj Dziadek dorabiał gonty i łatał dziury,ale przyszedł czas ,że nie mogł już wejść na tak stromy dach.Na jednym z obrazów  w bocznym ołtarzu były dwa aniołki,jeden z nich został zniszczony przez przeciek dziurawego dachu.Opikunka kościólka Babka Feliska przyszła do Dziadka ,żeby cos zrobił z tym uszkodzonym aniołkiem ale nie było co ratować.Dziadek z moim bratem wymyślili ,że rozetną tego dobrogo i przymocowali  połówki do obrazu , radość Babci ne miała granic.Kiedy przyszedł czas przeniesienia kościółka konserwatorzy zabytków zaczęli się interesować i w radiu była audycja o naszym kościółku gdzie stwirdzono ,że jakiś wandal rozerżnąl osiemnastowiecznego aniołka. Dziadek nie dożył tej chwili.Tą audycję słyszał mój brat .
Zosia.

Komentarze

  1. Piękna historia o której mało kto wiedział
    Właśnie takie perełki powinny pojawiać się na naszym blogu.
    H.B

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Młócenie zboża