Posty

Wyświetlanie postów z 2022

WSK 125 - królowa polskich dróg. Podtytuł "utopić w pierwszej kąpieli"

Obraz
Wola Grzymalina była wioską bardzo silnie zmotoryzowaną. Może nie było zbyt wiele samochodów osobowych w naszej wiosce, ale motocykli było bardzo dużo. WSK 125, WSK 175, Jawa, WFM, SHL, Junak, Panonia. To tylko niektóre modele motocykli z tych, które posiadali mieszkańcy Woli. Najbardziej popularnym motocyklem była WSK 125, nasz polski motocykl produkowany w ilości kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy rocznie. Który chłopak na wsi nie marzył o tym, aby taki motocykl posiadać. Przykładowo w roku 1971 WSK 125 kosztowała 9500 zł, natomiast średnie wynagrodzenia wynosiło wtedy 2358 zł. Więc relatywnie można sobie było na taki motocykl uskładać. Takim motocyklem jeździło się wszędzie. Do pacy, do sklepu, na pole, na łąkę, na grzyby, na ryby, do narzeczonej, do kościoła albo na potańcówkę. WSK 125 nie potrzebowała wyasfaltowanych dróg. Wystarczyła wąska ścieżka, leśny dukt, świetnie radziła sobie również na bezdrożach. Mieszkając w Woli Grzymalinej byłem jeszcze zbyt młody aby wsiadać na mot
Obraz
      Święta Bożego Narodzenia Jak obyczaj stary każe, według naszych ojców wiary z dniem Bożego Narodzenia pragniemy złożyć Wam życzenia. Zdrowia szczęścia i rodzinnej miłości, a gwiazdka betlejemska co zaświeci nam o zmroku zaprowadzi nas do szczęścia w nadchodzącym Nowym Roku. Życzenia dla wszystkich członków  i sympatyków Stowarzyszenia Ojcowizna Wola Grzymalina oraz byłych mieszkańców. Składa Zarząd Stowarzyszenia Ojcowizna Wola  Grzymalina

Mosty na strumyku zwanym Świętojanką

Obraz
Strumyk Świętojanka przepływał przez Wolę Grzymaliną od strony Kleszczowa. Następnie płynął przez Regulówkę, gdzie były ogromne pokłady torfu. Pierwszy most na Świętojance był na drodze do Łękińska, tuż obok kapliczki świętego Jana. Dalej Świętojanka płynęła przez Parcele, przecinała drogę do Piasków, gdzie był drugi most i za kilka kilometrów oddawała swoje wody Widawce. Most na Świętojance. Droga do Łękińska. Obok widoczna jest kapliczka św. Jana. Lata 60-te XX w. Kolejny most na Świętojance. Droga przez las do Piasków, za cmentarzem. Kapliczka na skrzyżowaniu. W oddali widać zabudowania dworskie, po prawej stronie kawałek stodoły Płomińskich Po cichu tylko wspomnę, że rysunki wykonał Tadeusz Kurowski. Głośno tego nie mówię, bo Tadeusz jest człowiekiem skromnym i rozgłosu nie lubi. Ta sama kapliczka na fotografii, rok 1968. Tadek siedzi i myśli co by tu jeszcze wyrzeźbić albo narysować.  Jarek jarczeslaw@tlen.pl

Wspomnienia Kazimiery Jasiak

 W skutek prac kopalni "Bełchatów" nasz kościółek został przeniesiony do Białej .W tym czasie msze św. odprawiały się w świetlicy przy szkole . Pewnego  razu ksiądz Woda przygotowując się do mszy  stwierdził  ,że zapomniał kielicha i poprosił żeby ktoś przyniósł .W pośpiechu poszłam do domu  i wzięłam najlepszy jaki miałam. Msza się odbyła .Do mszy służyli ministranci mój syn Zbyszek ,Grzegorz Uchroński i Paweł Białek. Po pewnym czasie będąc w Łękińsku w kościele weszłam do zakrystii i pytam księdza czy mogę odebrać kielich .Ksiądz stwierdził  że musi zostać w kościele gdyż odbyła się w nim konsekracja czyli przemiana wina w krew Pana Jezusa.  Stwierdziłam nich to będzie na  chwałę Bożą. Kazia Jasiak.

Spotkanie wigilijno-opłatkowe Dąbrowa 10.12.2022 r.

Obraz
  W dniu wczorajszym las przywitał nas pięknymi krajobrazami. Las pokryty śniegiem ma w sobie coś uroczego i tajemniczego zarazem. Nasze spotkanie wigilijno-opłatkowe rozpoczęło się zgodnie z planem o godz. 13. Były kolędy, pyszne potrawy, był opłatek i prawdziwie świąteczny nastrój. Była również choinka.   Dla przypomnienia podaję link z opisem jak w dawnych czasach zdobywało się choinkę. www.blogger.com/blog/post/edit/7497995297316116728/8963926928629367643 Wiejskie klimaty jak za starych, dobrych czasów. Atmosfera spotkania była bardzo miła, frekwencja była bardzo przyzwoita. Przewidywaliśmy, że nasze spotkanie będzie trwało ok. 2 godzin ale nie było potrzeby aby się śpieszyć i spotkanie trwało prawie 4 godziny, Gdy wracaliśmy, w lesie była już ciemna noc. Do następnego spotkania. Jarek jarczeslaw@tlen.pl   
Obraz
 

Państwo Wlazłowscy oraz uczniowie 4 i 5 klasy.

Obraz
 To pierwsi nauczyciele w nowej szkole wraz z uczniami klasa 4 i 5. Pani Kazimiera i Zbigniew Wlazłowscy. Od lewej: Józef Wróbel ,Zbigniew Kwas, Stanisław Sowiński, Roman Blada , Henryka Zbroja ,Stefan Frukacz , Stefania Stępień , Jadwiga Wróbel , Alicja Frukacz , Weńka Kempa,  Janina Susmend , Stanislaw Szczęsny , Piotr  Stępień , ,Włodzimierz Kowalczyk , Józef Pietrzak , Wojciech Uchroński. Zosia.

Historia szkoły w Woli Grzymalinej

Obraz
  W Informatorze Kleszczowskim nr 20-21 oraz nr 22/2022 Redaktor Jerzy Strachocki w piękny sposób opisał historię szkoły w Woli Grzymalinej. Poniżej podaję linki  www.kleszczow.pl/wp-content/uploads/2022/10/20-21-2022.pdf www.kleszczow.pl/wp-content/uploads/2022/11/Informator-Kleszczowski-nr-22-23.pdf W roku 2017 na naszym blogu, w kilku postach opublikowana była kronika szkoły w Woli Grzymalinej. Dla przypomnienie i dla uzupełnienia treści zawartych w Informatorze Kleszczowskim podaję linki: wolagrzymalina.blogspot.com/2017/08/korzystajac-z-uprzejmosci-zaozycielki.html wolagrzymalina.blogspot.com/2017/08/ponizej-umiesciem-kilka-poczatkowych.html wolagrzymalina.blogspot.com/2017/09/dzisiaj-ciag-dalszy-kroniki.html wolagrzymalina.blogspot.com/2017/09/niech-ci-ktorzy-beda-czytac-karty-tej_10.html wolagrzymalina.blogspot.com/2017/09/blog-post.html wolagrzymalina.blogspot.com/2017/09/kontynuujemy-nasza-kronike.html wolagrzymalina.blogspot.com/2017/10/normal-0-21-false-false-false.html wola

Spotkanie wigilijne - ogłoszenie

  Stowarzyszenie „Ojcowizna Wola Grzymalina” zaprasza wszystkich członków i sympatyków na spotkanie wigilijno-opłatkowe, które odbędzie się w dniu 10 grudnia (sobota) o godz. 13.00 w Dąbrowie. Każdy z uczestników spotkania przynosi ze sobą dowolną potrawę, oprócz karpia, który jest już zamówiony. Miłe wrażenia gwarantowane. Zapraszamy. Jarek jarczeslaw@tlen.pl Ps. Z dostępnych informacji wynika, iż jest jeszcze kilka albumów do rozdysponowania. Gdyby ktoś zechciał jeszcze nabyć album, należy niezwłocznie zgłosić się do Proboszcza w Białej.

Wola Grzymalina - roboty przymusowe w czasie wojny

Obraz
  Spośród mieszkańców Woli Grzymalinej nie ma ani jednej osoby, która nie miałaby w najbliższej rodzinie kogoś, kto zginął w czasie II wojny światowe albo nie był wysłany na przymusowe roboty do Niemiec. Z mojej najbliższej rodziny 6 osób w wieku od 5 do 54 lat zostało w roku 1944 wywiezionych do miejscowości Aussenzel w gminie Deggendorf w Bawarii do niewolniczej pracy. Tak się szczęśliwie złożyło, że wszyscy powrócili do domu po zakończeniu wojny w roku 1945. Ale nie wszyscy Polacy mieli tyle szczęścia. Wielu z nich, zarówno żołnierzy jak cywilów zostało na terytorium Niemiec na zawsze. Jest w internecie strona internetowa o nazwie „straty.pl”. Na tej stronie można znaleźć sporo informacji odnośnie losu osób wywiezionych w czasie wojny do Niemiec, również tych urodzonych i mieszkających w Woli Grzymalinej. Należy wpisać w wyszukiwarkę "straty.pl" Wybieramy zakładkę "Szukaj informacji w bazie" Można poszukiwać na różne sposoby. Np. wpisując imię i nazwisko albo mi

Zapiski Edwarda Kaczkowskiego

Obraz
  Jest w Bełchatowie ulica o nazwie „Edwardów”. Mało kto wie, skąd nazwa ulicy się wzięła. Otóż nazwa ulicy pochodzi od Edwarda Kaczkowskiego, ostatniego właściciela Bełchatowa z Rodziny Kaczkowskich. W dniu 07.07.2022 r w Bełchatowie miała miejsce promocja książki historyka Roberta Stasiaka pt „Zapiski Edwarda Kaczkowskiego pisane we Francji i w kraju (1865-1868)”. http://wolagrzymalina.blogspot.com/2022/07/ogoszenie.html Życie Edwarda Kaczkowskiego nie było usłane różami. Spisując swoje wspomnienia w wieku 26 lat nie miał już nikogo z najbliższej rodziny. Rodzice, dziadkowie, siostra, brat, wszyscy poumierali. Nawet jego narzeczona, Florentyna Krzysztoporska zmarła mając zaledwie 23 lata. Ponadto Edward był już wtedy bardzo schorowany. Zachorował w młodym wieku na gruźlicę, która w tamtym czasie była chorobą nieuleczalną.   pl.wikipedia.org/wiki/Edward_Kaczkowski Edward próbował ratować swoje zdrowie lecząc się w uzdrowiskach w południowej Francji. W tym czasie Bełchatów, który by