Pagórki leśne, łąki zielone



Pod względem przyrodniczym nasza Wola Grzymalina była pięknie ulokowana. Mieliśmy  dookoła pod dostatkiem pól malowanych zbożem rozmaitym, pozłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem, użątku co pod strzechą zmieścić się nie może, widać, że okolica obfita we zboże. Tęskno nam również do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych szeroko nad Widawką rozciągnionych. Pięknych lasów było w kolicy tyle, że każdy kto zapragnął leśnego owocu w sezonie mógł sobie uzbierać tyle ile zapragnął. Kto miał ochotę na świeżą rybę, ten również nie musiał daleko szukać, bo stawów, strumyków było pod dostatkiem nie wspominając o Widawce, która była kiedyś bardzo czystą i obfitującą w ryby rzeką. Jakie piękne i stare lasy poszły pod topór niech świadczy fakt, że kiedyś gnieździły się w okolicznych lasach bardzo rzadkie czarne bociany. Ponieważ były tu ogromne połacie lasów, to i leśniczówek było dużo i oczywiście pracowników leśnych również. Dzięki uprzejmości Pana Marka Wojtunia, leśniczego z Kaliska mamy dzisiaj na blogu kilka pięknych fotografii w aspekcie okolicznych lasów oraz kilka bezcennych map Woli Grzymalinej, na jednej z nich widać nawet poszczególne domy, stodoły, obory i budynki gospodarcze w roku 1984.
Odpust w Łękińsku rok 1960. Przeworski Henryk, leśniczy z Rogowca z rodziną.
Leśniczówka w Biłgoraju rok 1946
Biłgoraj w czasie wojny rok 1942, na pierwszym planie widoczni Henryk Przeworski i Henryk Baksalerski. Całkiem możliwe, że spotkali się w celach konspiracyjnych. Jak wiadomo Henryk Baksalerski w czasie wojny współpracował z Armią Krajową. Jest o tym wpis na naszym blogu z dnia 14 stycznia 2018 roku pt. "Wspomnienia Pani Zofii Zagórskiej"
Kościół w Woli Grzymalinej rok 1945. W czasie wojny nasz kościółek był przez niemieckiego okupanta zamieniony na magazyn zboża.
Mapa z roku 1839 z widocznymi zabudowaniami wokół kościoła, które spłonęły w pożarze w 1918 roku.
Mapa z roku 1940. Na tej mapie widać wyraźnie, że w tym czasie jeszcze istniały pomieszczenia folwarku Modrzewiec (zaznaczone kolorem zielonym), gdzie kiedyś zamieszkiwała szlachecka rodzina Borzęckich. Z tego miejsca pochodził Konstanty Borzęcki, który miał być księdzem, a został generałem osmańskiej armii. Historia generała i rodziny Borzęckich jest opisana na naszym blogu we wpisach z dn. 21 października, 29 października i 5 listopada 2017 roku.
      Mapa z roku 1984. Tutaj każdy z mieszkańców Woli Grzymalinej może odszukać swoje podwórko a nawet naniesiony na mapę swój dom i pozostałe budynki.
 

Bardzo dziękuję Panu Markowi Wojtuniowi za udostępnienie wspaniałych materiałów, które dla historii Woli Grzymalinej są bezcenne.
Jarek




Komentarze

  1. Taka historia nie zawsze nam się zdarza ale wspomnienia o naszej wsi są coraz bardziej żywe. Podziękowania dla Pana Marka Wojtunia za udostępniony materiał. A dla Ciebie Jarku, za to że tak pięknie nam przedstawiasz. H.B

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę się powtórzyć,moje serce się raduje gdy czytają inni naszego bloga.Bardzo mocno dziękuję za zainteresowanie,a naszemu super Blogerowi ukłon.Tak to Ty Jarku.
    Zozia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Młócenie zboża