Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2021

Wola Grzymalina w Radiu Łódź - audycja z roku 1963

Obraz
  Czas wyjaśnić o co chodziło w tajemniczym wpisie przed tygodniem. Otóż na początku lat 60-tych XX w.   już było wiadomym, że pod Wolą Grzymaliną znajdują się potężne pokłady węgla. W roku 1963 do Woli przyjechało Radio Łódź z redaktorem Jerzym Urbankiewiczem aby porozmawiać z mieszkańcami   o nieuchronnie zbliżającym się wysiedleniu naszej wioski. Tak się pięknie składa, że to nagranie zachowało się i jest dostępne w Internecie. Rok 2021 jest dla Radia Łódź rokiem jubileuszowym. Z okazji 90 rocznicy powstania, w styczniu roku obecnego Radio Łódź postanowiło opublikować cykl najciekawszych reportaży sprzed lat. Jednym z tych reportaży jest właśnie ten, który dotyczy Woli Grzymalinej. Aby go odnaleźć w Internecie, należy wejść na stronę o nazwie „90 lat radia Łódź”. Pojawi się coś takiego: Następnie trzeba przejechać suwakiem w dół, aż się pokaże plansza z nagraniem pt „Grzymalina Jerzy Urbankiewicz”. Audycja trwa ponad 15 minut, włącza się poprzez naciśnięcie strzałką trójkąta. Po zak

Sentymentalna podróż do przeszłości

  W połowie tygodnia otrzymałem od Darka Garncarka trzecią część cyklu „Szkice o Parafii Wola Grzymalina”. Postanowiłem niezwłocznie umieścić opracowanie na blogu gdyż jest to bardzo wartościowy materiał, zwłaszcza dla osób budujących własne drzewo genealogiczne, a takich jest wśród Wolaków całkiem sporo. Tymczasem pozwolę sobie zapowiedzieć, co będzie na naszym blogu w następny weekend. Będzie to materiał absolutnie wyjątkowy. Czegoś podobnego jeszcze na naszym blogu nie było. Poznamy nieznane dotychczas fakty z historii Woli Grzymalinej. Cofniemy się w czasie o prawie 60 lat, a konkretnie do roku 1963. Dowiemy się m. in. o tym, że pierwotnie był taki plan, aby całą Wolę Grzymaliną przenieść w jedno miejsce, np. do któregoś z pobliskich, likwidowanych PGR-ów. Dowiemy się również o pewnej Gospodyni z Woli Grzymalinej, która zakwaterowała w swoim domu wiertników. Byli to przeważnie młodzi ludzie, przybyli z daleka i w każdą sobotę lubili sobie wypić i potańcować. I zapewne przehulal

Parafia Wola Grzymalina cz. 3

Obraz
  Szkice o parafii w Woli Grzymalinej Szkic 3     Dla parafii Wola Grzymalina (i później Łękińska) akta stanu cywilnego zachowały się od 1 maja 1812 r. Szczątkowe łacińskie spisy chrztów od 1805 r. Utrudnia to poszukiwania danych do budowy własnego drzewa genealogicznego, obejmującego osoby urodzone przed tymi datami.               Okazuje się jednak, iż są dodatkowe możliwości „zajrzenia” w głąb przeszłości. A to za sprawą obowiązku wprowadzonego w Księstwie Warszawskim na wzór rozwiązań francuskich, wraz z powołaniem do życia urzędów stanu cywilnego w 1807 r. Otóż od 1807 r. wprowadzono zapewne uciążliwy i kosztowny dla naszych przodków obowiązek dostarczania do ślubu metryk chrztu. I wcześniej i później obowiązek taki istniał, gdy osoba biorąca ślub pochodziła spoza parafii, w której chciała zawrzeć związek małżeński. W 1807 r. obowiązek ten jednak rozciągnięto także na osoby, które urodziły się w parafii, w której ślub zawierały.    Tym samym do dokumentów stanu cywilnego
Obraz
  Spieszmy się kochać wspomnienia bo jest nas coraz mniej z naszej Woli Grzymalinej

Jerzy Łątka "Praojcowie Turków" - Konstanty Borzęcki - Mustafa Dżelaleddin

Obraz
  Trzeba przyznać, że Gmina Kleszczów stanęła na wysokości zadania. My, jako Stowarzyszenie „Ojcowizna Wola Grzymalina” mieliśmy pomysł, który został zrealizowany przez Gminną Bibliotekę Publiczną w Kleszczowie. Rzecz w tym, że na terenie Gminy Kleszczów a dokładnie w Modrzewcu, pomiędzy Wolą Grzymaliną, Kucowem, Stawkiem i Rogowcem mieszkał kiedyś człowiek, którego życiorys mógłby z powodzeniem posłużyć jako gotowy scenariusz do historycznego filmu. Konstanty Borzęcki herbu Półkozic urodził się w roku 1826 w folwarku, który do końca XIX w. istniał w osadzie Modrzewiec. Ojcem Konstantego był Wincenty Borzęcki piastujący wówczas funkcję Wójta Gminy Kleszczów, matką była Józefa z Kurczewskich. Właścicielami Kucowa byli kiedyś Kuczewscy. Być może Józefa Kurczewska pochodziła z rodu Kuczewskich, których nazwisko mogło z czasem nabrać nieco innej formy. Konstanty wykazywał zdolności artystyczne, chciał zostać malarzem, a następnie księdzem katolickim. Ale gorąca krew zwyciężyła. Gdy wybuchł

Spotkanie sprawozdawczo - wyborcze

Obraz
  Czas szybko leci. Niedawno zakładaliśmy stowarzyszenie, a tu już trzy lata przeminęły. Co roku spotykamy się na spotkaniu sprawozdawczym. A co trzy lata nasze spotkanie jest dodatkowo połączone z wyborem nowego składu zarządu i komisji rewizyjnej. Tak też się stało. Omówione zostało to, co udało się zrobić przez ostatni rok, plany na przyszłość oraz dokonano wyborów na drugą kadencję. Frekwencja była znakomita, spotkanie przebiegło w bardzo miłej atmosferze. Każdy uczestnik spotkania otrzymał egzemplarz książki autorstwa Pana Jerzego Łątki pt. „Praojcowie Turków”. Książka opowiada o dwóch Polakach, których sytuacje życiowe zmusiły do emigracji do Turcji w czasach, gdy Polska była pod zaborami, mianowicie Karolu Karskim oraz Konstantym Borzęckim, właśnie tym, który pochodził z Modrzewca w Gminie Kleszczów. Więcej szczegółów o książce będzie na blogu następnym razem.    Podczas spotkania mieliśmy miłą niespodziankę. Swoją poezję zaprezentowała nam Pani Kazimiera Jasiak. Jeden z wiers