WOLA GRZYMALINA

                        Wspomnienia mojego dzieciństwa                                    Pierzawka                                                          Trzeba było mieć gęsi, które się skubało z piór dwa razy w roku, pierwszy raz pod koniec maja te pióra były najlepsze drugi raz pod koniec sierpnia na początku września. Gęsi po skubaniu dziwnie wyglądały były takie gołe musiały się szybko wykąpać  w wodzie.  Następnie w jesienne wieczory gospodynie zapraszały swoje sąsiadki i znajome na darcie piór czyli Pierzawkę. Osoby zaproszone do darcia piór przynosiły z sobą przetaki. Gospodynie ustawiały stoły wzdłuż izby. Na stoły były wysypywane pióra. Przede wszystkim trzeba było wygodnie siedzieć, musiała być odpowiednia podpórka pod stopami bo inaczej przetak uciekał z kolan. Pod stopami stawiano garnki miski lub małe stołeczki. Tak usadowiona osoba w lewą dłoń brała garść piór potem wyjmowało się po jednym i trzymało się tą samą lewą rekom za czubek pióra a następnie prawą ręk

W mojej ukochanej Woli było wiele mądrych i  zacnych mieszkańców. Niektórych już wspomniałam a dziś wspomnę św.pamięci JANA KUKUŁE. Krótko przed jego śmiercią na moją prośbę moj sąsiad Bogdan poprosił go o uzupełnienie listy mieszkańców Woli.Ani ja ani Bogdan nie wszystkich znaliśmy imiona,aPan Jan wszystkich pamiętał , wielkie uznanie. Jest jeszcze jedena sprawa dotycząca pana Jana, otórz oprócz gospodarstwa posiadał rozpłodowego byka i knura. To była bardzo potrzebna usługa. Zosia.

Ostatnim razem była opisana historia sprzed ponad półtora wieku, a dzisiaj historia będzie nieco nowsza, bo rzecz dzieje się latosi. Przed dwoma tygodniami w setną rocznicę odzyskania niepodległości grupa czterech eksploratorów z Woli Grzymalinej wybrała się na poszukiwanie swoich dawnych posiadłości. Tak zwane „Tamte Łąki”, nazwa niezbyt wyszukana i niezbyt oryginalna, ale taka obowiązywała w powszechnym obiegu. Tamte Łaki były zlokalizowane w niezwykle urokliwym miejscu, bo znajdowały się nad brzegiem starego koryta Widawki. Chyba każdy właściciel gospodarstwa w Woli Grzymalinej posiadał tam kawałek własnej łąki i jest to jedyne miejsce, które zachowało się po nas w miare nienaruszonym stanie. Tamte Łąki znajdują się pomiędzy Stefanowizną a Piaskami. Można tam dojechać albo od strony Łękawy przez most na Widawce i przez Stefanowiznę w strone Piasków, albo od Piasków w Stronę Stefanowizny nową wyasfaltowaną drogą.                                                             

Do naszego stowarzyszenia przystąpiły już 34 osoby. Zachęcamy do przyłączenia się również współmałżonków i członków rodzin. Zgodnie z przyjętymi u nas zasadami z jednego domu pobieramy jedną składkę od dwóch lub więcej osób. Poniżej lista wszystkich członków stowarzyszenia. Gdyby ktoś nie chciał, aby jego nazwisko widniało na blogu, proszę to zgłosić na adres: jarczeslaw@tlen.pl 1. Dec Zofia 2. Pawłuś Jadwiga  3. Bęczkowska Helena 4. Soboń Danuta  5. Rogoziński Ryszard 6. Krawczyk Anna 7. Rogoziński Jarosław 8. Gościński Lukasz 9. Kaczmarek Elżbieta 10. Frukacz Krzysztof 11. Stępień Wiesław 12. Gogól Agnieszka 13. Frukacz Zbigniew 14. Gamrot Grażyna 15. Misiak Marian 16. Misiak Maria 17. Toporek Krystyna  18. Toporek Edward 19. Michalczyk Henryk 20. Stępień Ewelina 21. Stępień Zygmunt 22. Skalski Jacek  23. Cieślak Katarzyna  24. Topolska Teresa 25. Wróblewska Wojtala Zofia 26. Witkowska Jadwiga 27. Witkowski Stanisław 2

Gdyby można było cofnąć czas o 163 lata i 5 dni, bylibyśmy świadkami bardzo ciekawego wydarzenia w Woli Grzymalinej. Mówimy tu o zamierzchłych czasach, gdzie jeszcze przez 9 lat obowiązywała pańszczyzna, a prawie 100% mieszkańców polskich wsi było analfabetami. W dniu 13 listopada 1855 roku wychodziła za mąż mieszkanka Woli Grzymalinej, 17-letnia panna Adamina Pstrokońska, córka dziedziców Adama Pstrokońskiego i Ludwiki Pstrokońskiej z domu Kamocka, tej samej, która spoczywa w grobowcu na cmentarzu w Łękińsku.   W tym grobowcu spoczywa matka Adaminy, Ludwika Pstrokońska,  i jej drugi mąż Edward Biedrzycki Narzeczonym panny Adaminy był nie byle kto, bo był nim 23-letni mieszkaniec miejscowości Sójki obok Kutna, urzędnik sekretariatu Królestwa Polskiego Władysław Zaremba Cielecki, syn Feliksa Zaremby Cieleckiego i Franciszki Zaremby Cieleckiej z Zawiszów Czarnych. Feliks Zaremba Cielecki, ojciec pana młodego był weteranem Powstania Listopadowego.   Rodzina Ci

W dniu dzisiejszym na adres naszego stowarzyszenia dostarczono bon o wartości 50 zł do wykorzystania w MAKRO (najbliższy jest w Łodzi). Warunkiem skorzystania z bonu jest zakup na kwotę minimum 250 zł. Jako stowarzyszenie nie mamy potrzeby zakupu w Makro za 250 zł więc nie skorzystamy z bonu. Gdyby ktoś zechciał skorzystać, proszę o kontakt: jarczeslaw@tlen.pl , tel 601-27-99-63. Bon jest ważny do dnia 16.12.2018 r. Jarek

Refleksja. Dziś 100letnia rocznica odzyskania niepodlegości naszej kochanej OJCZYZNY której na imię  P O L S K A. 123 lata niewoli ile  zrywów powstańczych ,ile wylanych łez. Ci którzy piszemy ten blog nie znamy wojny ale znamy reżim komunistyczny i  wpływy Związku Radzieckiego.NIe byly to łatwe czasy ,ale skończyły sie . Nie potrafiłabym żyć poza Polską . Kocham Cię P O L S KO Ojczyzno moja. Zofia.

Poprzednie materiały dotyczące Kółka Rolniczego w Woli Grzymalinej pochodziły z teczki Urzędu Gminy Kleszczów znajdującej się w Archiwum Państwowym w Piotrkowie Tryb. Dzisiejsze dokumenty pochodzą z tego samego archiwum i są to protokoły Kółek Rolniczych z teczki należącej do Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Bełchatowie. A na końcu, z uwagi na fakt iż mamy setną rocznicę odzyskania niepodległości umieściłem patriotyczny akcent. Wspominałem już wcześniej, że pod koniec października zostało wysłane pismo do Kopalni Bełchatów z zapytaniem kto otrzymał odszkodowanie z tytułu wykupu naszej szkoły w Woli Grzymalinej. Właśnie otrzymaliśmy konkretną odpowiedź na nasze zapytanie. Ze względu na to, że mamy pewną strategię działania nie możemy na razie tego opublikować na blogu i podać do publicznej wiadomości. Rozesłałem już ten dokument do wszystkich tych osób, do których mam adresy mailowe. Gdyby ktoś jeszcze chciał poznać treść tego dokumentu, to proszę   kontaktować się z osoba

                                                                                                                                                                           Czy jest coś piękniejszego na świecie jak przeżycie wspólnie życia w miłości wzajemnej życzliwości i doczekania  DIAMENTOWYCH GODÓW                                                  Są to skromni ludzie wychowali trójkę wspaniałych dzieci, doczekali się gromadki wnucząt otoczeni wielkim szacunkiem wśród ludzi.                                                                                         Zdjęcie ślubne Pani Haliny i Bolesława Białek                                                                                                              Chylimy czoła przy składaniu życzeń                

Kontynuujemy temat związany z Kółkiem Rolniczym. Dzisiejsze materiały dotyczą lat 1971-72 i 1976-77. Niestety, nie zachowały się dokumenty z lat 1973-75.  Za kilka dni będzie setna rocznica odzyskania Niepodległości. A dwa dni później będzie kolejna rocznica. 13 listopada 1855 roku miało miejsce ważne wydarzenie w Woli Grzymalinej. Napiszę o tym za dwa tygodnie.  Znowu zrobiło się tajemniczo. I niech tak na razie pozostanie. Jarek