Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2021

Wola Grzymalina - stare fotografie - cz.2

Obraz
  U góry kapliczka obok domu rodziny Płomińskich. Pani na środkowej fotografii nie rozpoznałem. Na dole furmanka jedzie po tzw. "szosie". Po lewej stronie widać dom rodziny Jasiaków. W tym skromniutkim domu na środkowej fotografii mieszkała kiedyś babcia, która miała chyba na nazwisko Soboń. Na dole ten większy chłopak to Grzesiek Uchroński. W tym miejscu było rozwidlenie dróg. W lewo od widocznego miejsca można było dojechać do Kucowa. Za widocznym tunelem foliowym, na lewo jechało się na Modrzewce. Po prawej stronie rosło kilka dużych topoli, pomiędzy nimi była kapliczka. Z tyłu był dom Kaszewskich, a z tyłu na lewo były pastwiska. Nie rozpoznałem miejsca gdzie krówka się pasie. Może na Modrzewcach? Środkowa fotografia musiała być wykonana tuż przed wysiedleniem, gdyż widać dom w trakcie rozbiórki. Cegła z odzysku z naszych domów była wtedy bardzo cennym surowcem do budowy nowych domów. Na dolnej fotografii "szosa".  U góry kapliczka, której nie mogę rozszyfrować.

Wola Grzymalina - stare fotografie - cz. 1

Obraz
  Wracamy do cyklu z serii "Stare fotografie" Udało się pozyskać nowe, piękne materiały w tym zakresie. Dzisiaj umieściłem pierwszą serię nowych fotografii, w sumie jest ich ponad 60. Wszystkie pojawią się na blogu, będą umieszczane stopniowo w kilku odcinkach. Co ciekawe, na kilku fotografiach widoczny jest nasz pałac, czyli przed wojną dworek szlachecki, a po wojnie siedziba Nadleśnictwa. Wielkie dzięki dla Tadeusza Kurowskiego za udostępnienie tych wspaniałych fotografii. Na górnej fotografii widoczny jest dom rodziny Frukaczów, z tyłu widać fragment domu Pacholików. Typowa zabudowa dla Woli Grzymalinej. Mój dom rodzinny był identyczny. U góry fotografia rodziny Białków. Na dole, za płotem Franciszek i Maria Frukaczowie. Pozostałych osób nie rozpoznałem.   Górna fotografia przedstawia przeniesienie kuźni do Łękińska tuż przed wysiedleniem. Nasz kowal, Pan Stanisław Alama miał w Łękińsku córkę i właśnie tam postanowił przenieść swoją kuźnię. Przeniesienie kuźni pamiętam dos

Wola Grzymalina - Meloradio - Dąbrowa - 13.11.2021

Obraz
  Nadszedł dzień 13 listopada. O godz. 16 byliśmy umówieni w Dąbrowie na spotkanie z przedstawicielami radia „Meloradio” Konin. Tak też się stało. Z Konina przyjechali na nasze spotkanie Pani Monika Marciniak oraz Pan Mateusz Krzesiński. Z naszej strony frekwencja była bardzo przyzwoita, udało się zebrać dużą reprezentację Wolaków. Było by nas jeszcze więcej, ale kilku osobom zdrówko nie dopisało i nie mogli się pojawić. Spotkanie przebiegło w bardzo miłej atmosferze, trwało ponad 2,5 godziny, powspominaliśmy stare, dobre czasy i opowiedzieliśmy o tym, co robimy obecnie i jakie mamy plany na przyszłość. Nie zabrakło również momentów humorystycznych. A więc teraz historia z kategorii „Wola Grzymalina na wesoło” Jeden z naszych Rozmówców (nie będę zdradzał który) opowiedział nam taką historię: Przed wieloma laty zebrała się w Woli Grzymalinej grupa młodzieży i postanowiła w nocy pójść na cmentarz. Opowiadający tą historię był pośród nich, ale postanowił zrobić im psikusa. Wsiadł na

Spotkanie w Dąbrowie potwierdzone

  Potwierdzam, iż w dniu jutrzejszym tj. sobota 13 listopada o godz 16.00 w Dąbrowie jest zaplanowane nasze spotkanie z zespołem redakcyjnym z „Meloradia” Konin. Wszystkich chętnych zapraszamy do udziału w spotkaniu. Do zobaczenia w Dąbrowie. Jarek jarczeslaw@tlen.pl

Ogłoszenie ważne

    W połowie ubiegłego tygodnia zadzwonił do mnie z Kleszczowa  Pan Jerzy Strachocki. Okazało się, że z Urzędem Gminy Kleszczów nawiązał kontakt Pan Mateusz Krzesiński, który pracuje w Koninie, w lokalnym radiu o nazwie „Meloradio”.  W radiu tym powstał zespół redakcyjny, który robi reportaże i wystawy dotyczące miejscowości, które zniknęły z mapy Polski, przede wszystkim z terenu działalności kopalń odkrywkowych Konin, Turów i Bełchatów. Wyraziłem zgodę, aby Pan Jerzy Strachocki przekazał mój kontakt, jeszcze tego samego dnia zadzwonił do mnie Pan Mateusz Krzesiński z „Meloradia” i zaproponował spotkanie. Wstępnie jesteśmy umówieni na najbliższą sobotę 13 listopada o godz.16.00 w Dąbrowie, tam gdzie odbyło się nasze spotkanie 12 września b.r. Zapraszamy wszystkich mieszkańców Woli Grzymalinej do udziału w tym spotkaniu. Historia zatoczyła koło. W roku 1963 Redaktor Jerzy Urbankiewicz przyjechał do Woli aby porozmawiać z mieszkańcami o nieuchronnie zbliżającym się wysiedleniu nasze
Obraz
                    Pamięć Stowarzyszenie Ojcowizna Wola Grzymalina pamięta o zmarłych z Woli Grzymalinej przeniesionych szczątkach osób, którzy zostali złożeni we wspólnej mogile i zalani betonową płytą, która obecnie jest w fatalnym stanie. Nasze starania w sprawie zbudowania ponika i oddania hołdu pamięci jeszcze nie zostały załatwione. Sprawa utknęła na szczeblu wojewódzkim a nam każą cierpliwie czekać. Projekt budowy pomnika z udziałem Stowarzyszenia Ojcowizna Wola Grzymalinaostał został złożony przez gminę Kleszczów wiosną tego roku. Będziemy czekać. H.B