Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2019
Moje wspomnienia. Pisałam swego czasu o traumatycznym przeżyciu moim i mojego rodzeństwa gdy poszliśmy zobaczyć gdzie stał nasz dom.Nie pamiętam który to był rok,ale na naszej Wsi była już ogromna dziura.Pierwszymi mieszkańcami wysiedlonymi była rodzina Zofii i Edwarda Szymańskich i rodzina Haliny S. Jeżeli dobrze pamiętam to z powodu nowej drogi potrzebnej kopalni. A teraz trochę prywaty która jest straszna ale prawdziwa. Kiedy zapadła decyzja o wysiedleniu Woli mój Tatuś i nasz sąsiad Pan Władysław F. stwierdzili że w życiu nie wyprowadzą się do Bełchatowa.Tak też się stało .Pan Władysław zmarł w marcu a mój Tatuś w lipcu 1983 r. Obaj spoczywają na cmentarzu w Łękińsku. We wrześniu  w 1983 wyprowadziła się do Bełchatowa Pani Rozalia F. z córką Jadwigą a w grudniu  tego samego roku moja Mamusia.Wywłaszcznie  wcześniejsze było konieczne ze względu bezpieczeństwo samotnych kobiet ,bo następne domy były nieco oddalone , a wtedy nasza wieś już nie była ostoją spokoju a telefonów też ni

Spotkanie w Muzeum Regionalnym w Bełchatowie

Obraz
Tak jak zapowiadał plakat umieszczony na naszym blogu 15 kwietnia, tak też się stało. W dniu 25 kwietnia 2019 r. w Muzeum Regionalnym w Bełchatowie odbyło się spotkanie, którego tematem przewodnim była Wola Grzymalina. Frekwencja była bardzo przyzwoita. Na spotkaniu wystąpiło kilkoro prelegentów, pierwszy z nich Łukasz Gościński, historyk z wykształcenia przedstawił historię Woli Grzymalinej od dawnych czasów, takich jakie tylko są w zasięgu naszej wiedzy aż do czasów współczesnych. Helena Bęczkowska opowiedziała o sposobie wypalania cegły w naszej wiosce oraz o tym jak traumatycznym przeżyciem był moment, gdy jej rodzina widziała na własne oczy zniszczenie przez spycharkę rodzinnego domu. O wypalaniu cegły był już wpis na naszym blogu w dniu 08.01.2018 r. Danuta Soboń opowiedziała o tym, jakimi ludźmi byli mieszkańcy Woli Grzymalinej i z jakim sentymentem ich wspominamy. Grażyna Gamrot podzieliła się ze słuchaczami wspomnieniami ze swojego domu rodzinnego. Kto inny, to by się

Stare fotografie - dworek

Obraz
Na środkowej fotografii widoczny jest fragment dworku byłego właściciela Woli Grzymalinej, a w późniejszym czasie siedziby Nadleśnictwa Wola Grzymalina, widok od strony szkoły. Na pozostałych fotografiach widoczne są zabudowania gospodarcze Nadleśnictwa. Zdjęcia wykonane w dniu 19.07.1980 roku. Na górnej i środkowej fotografii hufiec żeński przy bramie wjazdowej do Nadleśnictwa. Z tyłu widoczna kapliczka obok podwórka, gdzie mieszkali Płomińscy. Na dalszym planie widać otoczoną z dwóch stron brzozami tzw. szosę czyli drogę w kierunku Bełchatowa. Na dolnej fotografii dwóch chłopaków z Woli Grzymalinej, drugi z prawej w górnym rzędzie to Bogdan Kutarba, drugi z lewej na dole to Marek Michalczyk. Pozostali to tzw. "górale", czyli brygada zatrudniona przy wyrębie lasów na przedpolu Kopalni Bełchatów: Marian Łęgowik, Adam Byczkowski, Józef Stawiński, Karol Soluch, Marek Bąk, Józef Worek, Kazimierz Łęgowik, Czesław Chudy. Widoczny z tyłu budynek to prawdopodobnie sklep w Woli

Drzewo genealogiczne cz. 12 Frukaczowie cz. 2

Obraz
WESOŁYCH ŚWIĄT ! Jarek
Obraz
Trochę wspomnień Przygotowania do ubrania koszyczka i malowania jajek spoczywało na gospodyniach domu, bardzo chętnie pomagał dzieci. Szło się do lasu by nazbierać borówek i gałązek palmy. Jajka malowało się w piórkach z cebuli i w zielonym życie, jedne były zielone a drugie bordowe, gorące jajka smarowaliśmy świecom by miały ładny połysk. Do koszyczka wkładano upieczoną babkę drożdżową kiełbasa własnego wyrobu. kawałek chleba posmarowanego masłem,  sól  i pieprz w pojemniczku koniecznie musiał być włożony kawałek chrzanu w korzeniu i najważniejsze były jajka. Jedno jajko było wkładane bez skorupki.. Każdy produkt pokarmu coś symbolizuje w naszym życiu tylko ja już nie pamiętam. Wiem że jajko symbolizuje nowe życie. Święcenie pokarmów odbywało się w naszym kościółku w Woli Grzymalinej do czasu puki był kościółek. Pamiętam , że stał też pusty koszyk do którego wkładaliśmy jajka kiełbasę, pieczone baby  ten koszyk był przeznaczony na święta dla księdza. Przyniesiony poświęcony ko

Wola Grzymalina - wykład w Muzeum Regionalnym

Obraz
Obraz
Wracamy do wspomnień o naszej ukochanej wsi Woli Grzymalinej Pamiętam, że okres postu był w moich czasach bardzo przestrzegany nikt  by się nie odważył wziąć udziału w jakiejkolwiek zabawie czy imprezie. Były składane obietnice  na czas postu rzucano palenie papierosów nie mówiąc już o piciu alkoholu. Był tez umiar w jedzeniu , mięso i wędlina jedliśmy w niedziele natomiast w inne dni tygodnia gotowało się raczej postne jedzenia ale były bogate w białko czy węglowodany. Ostatni tydzień postu był szczególnie przestrzegany. Od Wielkiego czwartku rozpoczynały  się nabożeństwa. Mimo że do kościoła było daleko ale każdy jakość znalazł czas i czynnie w nich uczestniczył. Nie było osoby we wsi by ktoś nie był u spowiedzi a w Wielkanoc nie przyjął komunii świętej Pamiętam wielki piątek post ścisły rano było przeważnie mleko i chleb na obiad kartofle kwaśnica lub woda ze śledzia , po południu do kościoła na drogę krzyżową. W wielką sobotę święceni pokarmów  u nas w domu też my pościli m
Obraz
Najlepsze życzenia z okazji 91urodzin naszej Wolanki Pani Ireny Kurowskiej. Dużo zdrowia ,szczęścia i nich się dzieje wszystko co najlepsze. Stowarzyszenie "Ojcowizna".

Drzewo genealogiczne cz. 11 Frukaczowie cz.1

Obraz
Trudno by było znaleźć w Woli Grzymalinej kogoś, kto by nie był spokrewniony z Fukaczami. Ja również mam Fukaczów pośród moich przodków. Moi pradziadkowie to Katarzyna Fukacz (1850-1921) i Michał Pierzak (1845-1926). Katarzyna Frukacz była siostrą Kacpra Frukacza widocznego na karcie nr 220. Jarek

Komentarz do Sesji Rady Gminy Kleszczów z dnia 12.03.2019 r.

Obraz
Budowanie świadomości przy braku dostatecznej wiedzy jest jak budowanie domu na słabych fundamentach. Niedobór wiedzy powoduje informacyjną lukę. Wielu jest chętnych lokatorów aby w takim przybytku wygodnie się ulokować. Taką informacyjną lukę chętnie wypełniliby lokatorzy, typu: kłamstwo, półprawda, ćwierćprawda, niedomówienie, pomówienie, zniesławienie itp. Co należy wtedy zrobić? Przepędzić nahajem całe to towarzystwo, pozamiatać pomieszczenie i powiedzieć do Prawdy: przyjacielu zasiądź tu wygodnie i wypełnij to miejsce po brzegi. Odtąd kłamstwo i jego towarzysze będą to miejsce omijać z daleka, bo kłamstwo z tchórzostwa powstaje, a Prawda z odwagi się wywodzi. Dość filozofowania, czas na fakty. W dniu 12.03.2019 r. odbyła się Sesja Rady Gminy Kleszczów. Ostatnim punktem posiedzenia Rady było odczytanie w całości naszego pisma do Wójta Gminy Kleszczów z dnia 02.03.2019 r. Oberwało nam się za to pismo bardzo mocno a do tego niesprawiedliwie. Aby właściwie ocenić nasze pism

Drzewo genealogiczne cz. 10 Misiakowie

Obraz
Jarek