WOLA GRZYMALINA

Pragnę podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania pielgrzymki do naszego kościółka w Białej w dniu 26.08.2018. Dzień ten był szczególny było to święto Matki Boskiej Częstochowskiej oraz dożynki w parafii w Białej. Składamy podziękowanie na ręce księdza proboszcza , władz gminy oraz mieszkańców parafii w Białej za serdeczne przyjęcie nas. Myśmy tez mieli za co dziękować naszej opiekunce matce, ponieważ w dniu 26.08. otrzymaliśmy dokumenty z sądu o rejestracji naszego Stowarzyszenia "OJCOWIZNA Wola Grzymalina. Zapraszam wszystkich mieszkańców Woli Grzymalinej do czynnego uczestnictwa w Stowarzyszeniu i bycia jego członkiem. Pozdrawiam serdecznie H. Bęczkowska

Spotkanie mieszkańców Woli Grzymaliny wBiałej. To była nasza druga pielgrzymka do naszej Mateńki od kiedy został  przeniesiony nasz Kościółek do Bialej.26 sierpień to święto Matki  Boskiej Czestochowskiej.  Niemal przed dzień naszego wyjazdu zostało zarejstrowane nasze stowarzyszenie "OJCOWIZNA" . Ja w tym wszystkim widzę pomoc Naszej i CZęstochowskiej MATEŃKI więc było za co dziękować. Poprzednim razem trafiliśmy na ur. Proboszcza  i jego dwudziestolecie kapłaństwa a tym razem na dożynki. Za wieńcem dożynkowym   mieszkańcow Białej szli  nasi Panowie z koszem kwiatów w podzięce za naszą wspólnotę i  rejestarację stowarzyszenia.Notabene ,kosz był pomysłem Helenki. Zostaliśmy serdecznie powitani przez księdza Proboszcza a i od mieszkańcow usłyszeliśmy wiele miłych słów.Gdy jestem w naszym kościółku moje serce raduje się ogromnie ,wszystko jest piękne i dobre.Ksiądz zaprosił nas na dożynki ,ale my mieliśmy inne plany. Objechaliśmy okolice szukając naszych kapliczek, niektóre

W dniu 24.08.2018 roku otrzymaliśmy decyzję Sądu Rejonowego w Łodzi z której wynika, że nasze stowarzyszenie zostało zarejestrowane i od tej pory możemy już działać oficjalnie jako stowarzyszenie. Pełna nazwa stowarzyszenia to OJCOWIZNA WOLA GRZYMALINA Ostatecznie skład Zarządu jest następujący: Jarosław Rogoziński      - prezes Helena Bęczkowska      - wiceprezes Danuta Soboń               - wiceprezes Łukasz Gościński         - sekretarz Teresa Topolska           - skarbnik Henryk Michalczyk      - członek Skład Komisji Rewizyjnej wygląda następująco: Zbigniew Frukacz       - przewodniczący Grażyna Gamrot         - sekretarz Zofia Dec                   - członek Pozostaje mieć nadzieję, że nasze stowarzyszenie w znaczący sposób przyczyni się do dalszej integracji mieszkańców, rozpowszechniania naszej historii i kultury, a wszystko to ku pokrzepieniu serc byłych mieszkańców Woli Grzymalinej i pamięci o przodkach naszych. A w be

O ile dobrze pamiętam, to w Woli Grzymalinej było przynajmniej 5 kapliczek. Jedna z kapliczek była obok szkoły, druga była obok Płomińskich, kolejna była na Kresach, następna na rozwidleniu dróg obok pastwiska i Święty Jan przy drodze do Łękińska. Prawdopodobnie        2 z tych kapliczek zostały zlokalizowane w miejscach do których zostały przeniesione przed wysiedleniem. Kapliczki mają inny wygląd, gdyż część murowana została zbudowana od nowa, natomiast krzyże i figurki są oryginalne. Ta kapliczka znajduje się obok przystanku autobusowego w Ławkach Ta kapliczka znajduje się przy drodze z Łękińska do Brudzic na skrzyżowaniu w Wolicy Może w przyszłości uda nam się zlokalizować pozostałe. Jarek Ps. Uwaga Wolaki Grzymaliniaki: czytajcie najbliższe piątkowe wydanie dodatku do Dziennika Łódzkiego "7 Dni" 

Przed kilkoma dniami na naszym blogu pojawiła się wzmianka o Ludwiku Danielaku i dlatego pomyślałem sobie, że należałoby spojrzeć na tą postać z nieco szerszej perspektywy. Ludwik Danielak urodził się w 4 lutego 1923 roku w miejscowości Stradzew w połowie drogi pomiędzy Bełchatowem a Piotrkowem. W Kampanii Wrześniowej nie brał udziału, bo wtedy był za młody, w 1939 roku miał 16 lat. W ostatnich dniach wojny, zaledwie kilka dni po zawarciu związku małżeńskiego został powołany do odbycia służby wojskowej w 4-tym pułku artylerii w Tomaszowie Mazowieckim. Kilka dni później zdezerterował z wojska i to jest ten moment, który decyduje o całym jego dalszym życiu. Decyzję o dezercji podjął nie dlatego, że był tchórzem, ale dlatego, że widział na własne oczy co Sowieci wyprawiają z polskimi żołnierzami i nie chciał w tym uczestniczyć. Jest rok 1945 na ziemiach polskich panuje stalinowski terror, każdy polski żołnierz, który jawnie nie popierał zmian ustrojowych w Polsce był represjonowany

                                                                                                                                                 Teraz wrócę do moich wspomnień. Były na naszym blogu regionalne nazwy geograficzne ale w naszej wsi prawie każdy mieszkaniec miał przezwisko , a delikatnie mówiąc pse udomin bo wiele nazwisk się powtarzlo nieraz wraz z imieniem więc latwiej było po pseudo.Mój Diziadek był Guć bo byl jeden we wsi, Ojca wołano Wróbelek. Zamiast   Jan był Janiu zamiast Stanisław był Śtachowu.Następne psełdo napiszę jak mi pozwolą ich dzieci. Jest tego sporo. Zosia.        

W dniu 02.07.2018 roku zostało wystosowane pismo do wójta Gminy Kleszczów z prośbą o wsparcie naszych działań następującej treści: Pismo zostało wysłane w dwóch egzemplarzach, drugi egzemplarz był przeznaczony do wiadomości dla Rady Gminy Kleszczów. W piśmie z dnia 03.08.2018 r. otrzymaliśmy odpowiedź jak poniżej: Prosimy o liczne komentarze Jarek

Po przeczytaniu drugiej części opracowania dotyczącego genealogii każdy czytelnik ma pokazane jak na dłoni w jaki sposób można wykorzystać materiały archiwalne do tworzenia drzew genealogicznych wykorzystując do tego księgi ludności stałej znajdujące się w przypadku naszej Woli w Archiwum Państwowym w Piotrkowie Trybunalskim. Za jakiś czas pojawią się na naszym blogu tabele z konkretnymi zestawieniami nazwisk i rodzinnych powiązań według numerów posesji, oczywiście z numeracją przedwojenną, która nie będzie identyczna z numeracją posesji w czasie wysiedlenia. Jarek