Życzeia
Moi drodzy jubilaci samych szczęśliwych dni na dalsze wspólne lata życzą Z i J Wróblówny.
A teraz prywata ,25.12.1970 roku była potężna zima i Panna Młoda szła do ołtarza nie w pantofelkach lecz w czarnych kozakach po małej odgarniętej ze śniegu ścieżce. W kropielnicy zamarzła woda święcona i jakimś cudem ją odmrozili by ich pokropić .Do wody naleciało farby z sufitu a kiedy młodych pokropiono na czarnym gabardynowym garniturze Pana Młodego zostały białe plamki , które nigdy nie zaszły.Mimo wszelkich przygód przeżyli z sobą 50 lat ich uczuć nie zamroził grudniowy ziąb miłość i szacunek dalej trwa.
Zosia.
Komentarze
Prześlij komentarz