Dziś opisze jak kobiety zimą robiły na krosnach różne  potrzebne wyroby do codziennego życia

Była to praca która trwała przez cały rok.
Na niewielkim wydzielonym kawału ziemi, która była dobrze uprawiona, siało się len w miesiącu maju. Gdy len powschodził wglądał jak trawa ale kiedy zakwit to był wspaniały widok i zapach kwiatki były male bardzo niebieskie. Widok i zapach zapierał dech w piersi, teraz jesteśmy tego pozbawieni. Nigdy nie zapomnę tego wspaniałego niebieskiego widoku i zapachu. Po przekwitnięci zamiast kwiatków były brązowe kuleczki w których znajdowały się nasionka.
Następnie ten len trzeba było skosić tak zwanym sierpem odbywało się to pod koniec sierpnia, po skoszeniu wiązało się w takie małe snopeczki i układało się na tym ściernisku do wyschnięcia. Następnie przenosiło się do jakieś szopy.
Jesienią po skończeniu prac polowych mama zabierała się do obróbki lnu, był to długi proces. Najpierw  len został pozbawiony brązowych kuleczek gdzie były nasiona za pomocą tak zwanych cepów, nasiona były zbierane do worka a słoma lniana była poddawana dalszej obróbce. Było urządzenie zwany grzebieniem na którym wyczesywało się len . Po wyczesani wiązało się wiązki
by zabezpieczyć przed splątaniem wyczesany len wyglądał jak piękne bląd włosy.  z tych wiązek  następnie na specjalnych kołowrotkach przędziono nici te nici służyły jako osnowa do wyrobu na krośnie.
Następny etap produkcji była wełna pozyskiwana z własnych owiec. Owce raz do roku podawało się szczyżeniu specjalnymi nożycami ja jako małe dziecko musiałam trzymać taką owce za głowę i nogi aby się zbytni ni ruszała a mama szczygla dana owce. Po takim zabiegu te owce brzydko wyglądały
Wełna była sortowana na długie i krótkie włókna następnie mama przędła na kołowrotku gzie powstawały nici, po zapełnieni całej szpulki nici trzeba było przenieś te nici na motowidło gzie te nici układało się w tak zwane pasma. Te pasma podawano dalszej obróbce to znaczy prano tą wełnę lub farbowano na różne kolory. Po wysuszeni zwijano na kłębki. Tak przygotowana wełna była wykorzystywana do wyrobu zapasek lu swetrów.
Co to była zapaska?  
Zapaska to ciepła  część garderoby dla kobiet, prawie każda kobieta na wsi nosiła na ramionach w chłodne dni zapaski.
Następnie ojciec montował w izbie krosno które było wykonane z drewna. My jako dzieci byliśmy zachwyceni mogliśmy się chować i wymyślać różne zabawy. Na specyjalny bęben została nawinięta osnowa z nici lnu, te nici zostały przewleczone przez nicielnice i dowiązane do drugiego bębna gzie  był nawijany gotowy towar. Natomiast kłębki wełny trzeba było nawinąć na specjalne szpulki i włożyć do czółenka. Po wszystkich przygotowaniach mama przystępowała do tkania, oprócz tych zapasek na tym krośnie robiło się chodniki i materiał na worki które były potrzebne na zborze lub mąkę. Mama robiła piękne chodniki, wątek na chodniki był pozyskiwany ze starych ubrań, rajstop w tych czasach nic nie mogło się zmarnować wszystko było wykorzystywane. Praca na tym krośnie trwała od stycznia do marca dopóki nie zaczęły się prace w polu.
Tak toczyło się życie kobiet na wsi cały czas miały coś do roboty. A teraz idziemy do sklepu wszystko kupimy i tez nie mamy czasu dla innych ludzi.
Z nasion lnu robiono bardzo dobry olej był przepyszny z pokrojoną cebula do chleba wspaniale pachniał a jego smak można tylko sobie wyobrazić pieczone ziemniaczane placki na tym oleju to poezja dla podniebienia. Z resztek ziarenek robiono tak zwany kuch który był pokarmem do małych
 cielątek.
Helena Bęczkowska

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Młócenie zboża