Każdy gospodarz w Woli Grzymalinej hodował jakieś zwierzęta. Przeważnie były to konie, krowy i świnie. Do hodowli zwierząt konieczne było zapewnienie odpowiedniej ilości paszy. Z reguły każdy rolnik kilka hektarów swojego pola obsiewał zbożami z którego produkował pokarm dla zwierząt. Gdy zboże dojrzało na polu, musiało być skoszone, związane w snopy, ustawione w mendle, a gdy odpowiednio wyschło, wtedy było zwożone do stodoły i częstokroć wypełniało całe 2 sąsieki w stodole od spodu aż po kalenicę dachu. Ręcznie związany za pomocą porwósła snopek zboża Snopy musiały być ustawione pionowo w postaci mendli Jesienią lub zimą zboże musiało być wymłócone. W Woli Grzymalinej, w czasach gdy jeszcze funkcjonowało Kółko Rolnicze można było korzystać z własnej młocarni, w późniejszym czasie sprzęt do omłotów był sprowadzany z Kucowa, przeważnie była to młocarnia typu „Warmianka”, prasa do słomy typu „Kuna” i silnik spalinowy.
Ja pamiętam "Janaku","Kamyz","Kozoki","Dyndaj" itp.Uważam ,że przezwiska -psełdonimy można publikować nie przypisując ich do nazwisk i konkretnych osób. Trzeba to potraktować na wesoło ,a myślę że nam osobiście humoru nie brakuje.Snobizm zostawmy ponurakom.
OdpowiedzUsuńMM
Komentarze odnośnie odpowiedz P.Wójta należy umieszczać na stronach blogu. Ukryte w komentarzach nie wywołują pożądanego efektu.
OdpowiedzUsuńMM