Dzis wróce do naszych nauczycieli.
Państwo Wlazlowscy po 3 latach odeszli wzwiazku z awansem PanaWlazłowskiego, ktory zostal przeniesiny do oświaty wBelchatowie , a Pani Wlazloska zostala kierowniczką przedszkola też w Bełchatowie.Musze się przyzać,ze tęsknilam za nią.Nauczyciele mieszkali w budynku szkoły.
Po Panstwie Wlazłowskich przyszło małżeństwo Owczarkow. Nasza szkola miała 5 klas. Do 6 i 7 klasy
chodziliśmy do zbiorczej szkoły w Łękińsku to był koszmar. Były tam dzieci z Łękińska, Woli Grzymaliny, Wolicy ,Czyżowa i Piaskow. Tam już bylo więcj nauczycieli.W szóstej klasie był kierownikiem Pan
Jabłonski uczył jezyka rosyjskiego i powiadał że jest bolszewnikiem z krwi i kości. Nie chodził do kościoła co na wsi było ewenementem.
Gdy byłam w pierwszej klasie nakazał zdjąć krzyże w szkole i zakazał nauczania religii w szkole.Niektórzy mieszkańcy Łekińska bronili krzyża i doszło do przepychanek ,a jeżeli fobrze pamiętam to i aresztowano ich.
W siódmej klasie była zmiana kirownika szkoły ,był nim Pan Baranowski a następni mauczyciele to jego żona,Pani Kociniak , Pani Stanisz,Pani Banaszak . Najwiekszym problemem byla odległość ze wsi ponad 3 km. a z naszej kolonii 5 z hakiem. CDN.
T
Państwo Wlazlowscy po 3 latach odeszli wzwiazku z awansem PanaWlazłowskiego, ktory zostal przeniesiny do oświaty wBelchatowie , a Pani Wlazloska zostala kierowniczką przedszkola też w Bełchatowie.Musze się przyzać,ze tęsknilam za nią.Nauczyciele mieszkali w budynku szkoły.
Po Panstwie Wlazłowskich przyszło małżeństwo Owczarkow. Nasza szkola miała 5 klas. Do 6 i 7 klasy
chodziliśmy do zbiorczej szkoły w Łękińsku to był koszmar. Były tam dzieci z Łękińska, Woli Grzymaliny, Wolicy ,Czyżowa i Piaskow. Tam już bylo więcj nauczycieli.W szóstej klasie był kierownikiem Pan
Jabłonski uczył jezyka rosyjskiego i powiadał że jest bolszewnikiem z krwi i kości. Nie chodził do kościoła co na wsi było ewenementem.
Gdy byłam w pierwszej klasie nakazał zdjąć krzyże w szkole i zakazał nauczania religii w szkole.Niektórzy mieszkańcy Łekińska bronili krzyża i doszło do przepychanek ,a jeżeli fobrze pamiętam to i aresztowano ich.
W siódmej klasie była zmiana kirownika szkoły ,był nim Pan Baranowski a następni mauczyciele to jego żona,Pani Kociniak , Pani Stanisz,Pani Banaszak . Najwiekszym problemem byla odległość ze wsi ponad 3 km. a z naszej kolonii 5 z hakiem. CDN.
T
Małe sprostowanie: dyrektorem szkoły w Łękińsku w tym czasie był pan Barański. Jego żona i pani Kociniak uczyły także w tym czasie, gdy ja uczęszczałem do tej szkoły, czyli do połowy lat 80-tych.Pan Barański uczył wiedzy o społeczeństwie i historii, pani Barańska biologii, a pani Kociniak uczyła chyba młodsze klasy przyrody. Pozostałych nazwisk w ogóle nie kojarzę, za moich czasów już nie uczyli w Łękińsku. Matematyki uczyła mnie do siódmej klasy Krystyna Misiak,a w ósmej jeżeli dobrze pamiętam pani Szczepanik z Wolicy, fizyki i chemii uczyła Elżbieta Misiak, muzyki uczyła Henryka Hejak, jezyka rosyjskiego uczyła chyba Anna Niewieczerzał z Kucowa.
OdpowiedzUsuńTo na razie tyle wspomnień z czasów szkolnych, może jeszcze coś dorzucę jak przejrzę szkolne fotografie i sobie przypomnę.
Pozdrawiam wszystkich i zachęcam do wspomnień.