Pamiątki z Woli Grzymalinej cz. 2









Takie urządzenie jak młynek do zboża było na wsi niezbędne. Zboże wymłócone w młocarni albo w kombajnie nie było dostatecznie oczyszczone z ziaren chwastów, aby nadawało się do siewu. I do tego służył młynek.

Tak zwany siber do wozu konnego. Musiały być dwa, jeden z przodu drugi z tyłu zamykał przestrzeń ładunkową wozu tak, aby można było załadować do pełna

Taka tabliczka była kiedyś obowiązkowa przy każdej furmance

Takim sprzętem grało się kiedyś w tenisa stołowego. Stół do tenisa był oczywiście również kombinowany z różnych sklejek, desek itp.

Na koniec ciekawostka. Zapewne wszyscy czytelnicy bloga oglądali film Pt. „Znachor”. Okazuje się, że również w naszej okolicy był człowiek, który bez żadnego wykształcenia medycznego potrafił bardzo skutecznie leczyć ludzi do tego stopnia, że lekarze  z Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi nie mogli wprost uwierzyć w jego medyczne umiejętności.
Nazywał się Bronisław Mantyk, mieszkał w Rogowcu. Polecam bardzo ciekawy artykuł na ten temat na blogu Pana Andrzeja Brauna historia-neznzna. blogspot.com. z dnia 3 września 2019 r.
Jarek






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Młócenie zboża