Juz mialam zrezynować ,ale dlączła się nowa osoba
znacznie młodsza i to mnie zmobilizowało.
Dziś chcę wspomniec najbliższych  sąsiadow.
Rodzina Frukaczów(mam zgodę napublikowanie ich
nazwiska.)była zamożna rodziną,mieli tartak iniektórzy
mieszkańcy nazwali Pana Wladysława fanbrykantem.
Bylo 6cioro dzieci starsi to Alina i Jurek.
Młodsi to Władek ,Jadzia ,Bogdan iLeszek.
Mam z nimi do tej pory dobry kontakt.Władek to moj
rówieśnik. Była taka zabawna historia ,zima wtedy było
dużo śniegu.Wladek niósł mi tornister a ja co kawałek
drogi odbijałam orła. Nie wiem czy wiecie jak to sie robi?
Do domu przyszlam nieco mokra.
Żyło nam sie spokojnie, jako dzieci razem bawiliśmy,chodzli na grzyby ,jagody.Wladek był ranny
ptaszek i zawsze wyprzedził mnie w grzybobraniu,ale w naszych lasach było mnóstwo grzybów,jagód ,malin.
Cdn.


y

Y
O

Komentarze

  1. Ten fragment wsi w której był tartak akurat znałem bardzo słabo, ja mieszkałem w centrum wsi obok kuźni. Chociaż pana Wróbla pamiętam i tych wspomnianych Frukaczów też trochę pamiętam. Poza tym nazwisko Frukacz było w Woli Grzymalinej najbardziej popularne.Posiadam sporo materiałów z mojego drzewa genealogicznego, z którego wynika, że jestem z nimi spokrewniony.

    Szkoda, że na tym blogu tak mało się dzieje, szkoda, że nowe osoby nie przyłączają się do wspomnień. Ale bądźmy dobrej myśli, bo ten blog jest młody, ma niecały rok i może jeszcze rozwinie skrzydła.

    A jeszcze chodzi mi po głowie pewien pomysł, który mógłby pobudzić nieco dawnych mieszkańców Woli Grzymalinej do żywych wspomnień i odrobinę ożywić dawne więzy. Chodzi o to, że można by było zebrać grupę kilku czy kilkunastu osób i zorganizować wycieczkę do miejsca gdzie kiedyś była Wola Grzymalina (a może nadal tam jest). Obecnie w tym miejscu nie ma już wkopu, gdyż kopalnia Bełchatów całkowicie wyeksploatowała zasoby węglowe i na skutek zwałowania wewnętrznego miejsce to jest już zasypane, a w przyszłości ma tam powstać droga na skróty z Bełchatowa do Kleszczowa. Wydaje mi się, że kopalnia wyraziła by zgodę na zwiedzenie tego miejsca w sposób zorganizowany z przewodnikiem. Jestem pracownikiem kopalni, więc gdyby zebrała się grupa chętnych, to mogę na miejscu dowiedzieć się jakie są możliwości w tym zakresie. Na chwilę obecną jest już 5 chętnych osób czyli ja z żoną i dziećmi. Jeżeli jest więcej chętnych, to proszę się zgłaszać za pośrednictwem tego bloga, albo na mój adres mailowy: jarczeslaw@tlen.pl

    Jarek Rogoziński
    dawny adres: Wola Grzymalina 20

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawostka na dzień dzisiejszy dla mieszkańców Grzymalinej Woli:
    Otóż w roku 1984 wtedy jeszcze młody, a dzisiaj już bardzo ceniony reżyser Jacek Bławut na zlecenie Ministerstwa Środowiska nakręcił film pt. "Widok" dotyczący działalności Kopalni Bełchatów. Film ten był dawno temu wyemitowany w I programie Telewizji Polskiej. Jeśli dobrze pamiętam, to ktoś z mieszkańców Woli Grzymalinej wypowiadał się w tym filmie. Poczyniłem już starania mające na celu zdobycie płyty DVD z tym filmem. Szanse są średnie. Jak tylko będzie wiadomo coś więcej w tym temacie, to się odezwę.
    Pozdrówko

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciąg dalszy o filmie: udało mi się zdobyć w sprzedaży wysyłkowej ostatni egzemplarz płyty DVD z serii „Polska Szkoła Dokumentu” zawierającej filmy dokumentalne Jacka Bławuta, w tym wspomniany wcześniej film Pt „Widok” z 1984 roku o działalności Kopalni Bełchatów. Właśnie za pośrednictwem Poczty Polskiej płyta zmierza z Poznania w moim kierunku. Film trwa 9 minut. Jak tylko obejrzę, to podzielę się wrażeniami.
    Jarek

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam serdecznie bardzo się cieszę, że jeszcze jest ktoś co interesuje go historia naszej wsi. Do tej pory pisaliśmy wspomnienia tylko we dwie osoby. Ja jestem też z Woli Grzymalinej - kolonia było nas w domu pięcioro dzieci Stefania Helena Zygmunt Kazimierz i Wiesiek Stępiń. Bardzo bym chciała zobaczyć ten fili jeżeli była by taka możliwość opublikowania. Jeżeli chodzi o wycieczkę po kopalni i naszych terenach na których mieszkaliśmy służę pomocą. W tamtym roku czyli 2016 zorganizowałam taki wyjazd. Był przejazd przez Kopalnię Elektrownie następnie uczestnictwo w mszy świętej w naszym kościółku w Białej, przejazd na punkt widokowy i obiad.Wójt gminy Kleszczów zaprosił nas na dni Klesczowa wręczając talony na posiłek za 25 zł. Było wspólne zdjęcie z wójtem wspólna zabawa. W drodze powrotnej odwiedziliśmy cmentarz w Łękińsku Bardzo proszę o dalsze wpisy
    Helena Bęczkowska z domu Stępień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam i również się cieszę, że Wola Grzymalina żyje we wspomnieniach. A z tym filmem, to jest tak:Woli Grzymalinej to tam w zasadzie nie widać. Film pokazuje działalność kopalni, widać tam zwałowisko, wkop, widać pracujące maszyny. Ciekawostką w filmie jest widok gospodarza siejącego zboże, ale to chyba nie jest osoba z Woli Grzymalinej, bo w tle widać zwałowisko, a więc chyba są to okolice Czyżowa. Pamiętam, że jeszcze jak mieszkaliśmy w Woli, to była w naszej wsi telewizja i ktoś z mieszkańców przemawiał do kamery, ale okazuje się, że to nie w tym filmie, ale w jakimś reportażu który był emitowany w I programie. Film mogę oczywiście udostępnić.Jeżeli jest pani nadal zainteresowana, to proszę o kontakt na maila: jarczeslaw@tlen.pl.
      Szkoda, że nie wiedziałem o tej wycieczce, bo chętnie bym się przyłączył.
      A dalsze wpisy będą, bo jak się tak powspomina o Woli Grzymalinej , to jakoś tak krew szybciej krąży w żyłach i w kościach mniej strzyka i wzrok się wyostrza, a wieczorem później spać się chce.
      Pozdrawiam
      Jarek Rogoziński

      Usuń
    2. Witam bardzo mi miło ze Pan odezwał się i odpowiedział na mój wpis myślę że będziemy w kontakcie tylko wygospodaruje trochę czasu Pozdrawiam
      Helena Bęczkowska

      Usuń
  5. Mój adres mailowy
    rybyhelenka@ont.pl
    tel.697 907 843
    Helena Bęczkowska z domu Stępień

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Młócenie zboża