23 LISTOPADA 2025 R.
Ostatnie w tym roku spotkanie mieszkańców wysiedlonych wsi miało wyjątkowy charakter. Za oknem prószył śnieg, a w środku panowała ciepła atmosfera wspomnień i rozmów. 
Zbliżający się czas adwentu niemalże automatycznie sprowokował temat – czas swawoli, czas zabaw i balów w wiejskich salach. Najlepsze zabawy zdaniem Wolan były w Kleszczowie, Łuszczanowicach czy też w samej Woli. Zawsze wybierało się na nie zgraną grupą i wracało w tym samym składzie do domu.
Z rozbawieniem wspominano o „białym tangu” W tym tańcu, w odróżnieniu od tradycji, to panie proszą panów do tańca. Podczas tych wiejskich zabaw był zwyczaj, że poproszony do tańca kawaler – w podziękowaniu za zaproszenie do tańca, miał pannie podarować czekoladę. Bywali atrakcyjni kawalerowie, którzy z braku funduszy na czekoladę - wyskakiwali przez okno by uniknąć tego obowiązku.
W klimat nadchodzących Świąt wprowadziła nas mini wystawa przygotowana przez Helena Bęczkowska, która zaprezentowała swoje niezwykłe rękodzieło – misternie wykonane na szydełku anioły, aniołki, aniołeczki, dzwonki i bombki. Każdy z tych drobiazgów niósł ze sobą nie tylko piękno, ale i serce Autorki.
Dziękujemy wszystkim za obecność, wspólne chwile i życzliwość. To spotkanie było dowodem na to, że pamięć o dawnych miejscach i ludziach wciąż żyje – i potrafi rozgrzać nawet w najzimniejszy dzień.
Do zobaczenia w nowym roku!





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wola Grzymalina - odwiedziny po czterech dekadach

Młócenie zboża