Wola Grzymalina - odwiedziny po czterech dekadach
Jest taki piękny serial telewizyjny w reżyserii Jana Łomnickiego pt. „Dom”. Jednym z bohaterów 20-tego odcinka tego serialu jest pochodzący z Lwowa Szczepan Pocięgło, który w przeszłości był Sybirakiem a podczas wojny przeszedł szlak bojowy z armią generała Andersa, więc po wojnie nie mógł wrócić do Polski a tym bardziej do swojego ukochanego Lwowa, który wtedy znajdował się już poza granicami Polski. Więc pozostał na emigracji i zamieszkał w Londynie. W latach 70-tych Szczepan postanowił odwiedzić rodzinę w Warszawie. Ale prosto z lotniska nie pojechał na adres, gdzie mieszkała jego bratowa, tylko zamówił taksówkę i kazał zawieść się do ówczesnej granicy z ZSRR aby znaleźć się jak najbliżej Lwowa. Niezwykle wzruszony popatrzył przez chwilę w stronę Lwowa, powdychał powietrza i wrócił do samochodu. A taksówkarz mówi do niego: - no i co, czy to wszystko? To nam było po to taki szmat drogi jechać? - luftu się nachapać- mówi Szczepan- takiego luftu jak we Lwowie, to na całym świec...

Kapitalna fotografia, wydaje mi się, a właściwie jestem prawie pewny, że drugi z lewej to Stanisław Barański, późniejszy dyrektor szkoły. A pierwsza z prawej to Pani Wanda Kociniak. Za moich czasów też uczyli. Jacy młodzi na tych zdjęciach. Pozostałych nie rozpoznałem.
OdpowiedzUsuńJarek
Tak Jarku,Pan Baranski i jego zona,Pani Kociniak,Stanisz Halina,Pani Bozena ale nie pamietam nazwiska i Owczarek Zdzislaw.
OdpowiedzUsuńZosia.
Pani Barańska też mnie uczyła ale nie poznałem jej na fotografii. Domyślam się tylko, że to ta z jasną fryzurą.
UsuńJarek
Pani Baranska soi miedzy mezem a Owczarkiem.
Usuń